W dniach 24-26,10,2014 odbył się w Warszawie Kongres SIETAR Polska. Poniżej kilka słów na temat od osoby bardzo mocno zaangażowanej.
Jak to się zaczęło? Od początku mojej działalności w SIETAR Polska i Grupie Trenerskiej tliło się we mnie przekonanie, że SIETAR stać na bardzo dużo. Kiedy na jednym ze spotkań zarządu zaczęliśmy rozmawiać o zbliżającym się terminie następnego kongresu, poczułem, że nadchodzi moment, kiedy i ja mogę dorzucić się do działań SIETARu dzieląc się doświadczeniem, własnymi przemyśleniami i energią.
To było zadziwiające, jak łatwo podjąłem tę decyzję. Późniejsze wydarzenia, teraz, z perspektywy czasu mogę określić jako niesamowicie kolorowy ciąg dynamicznych, kalejdoskopowych wydarzeń, który pozwolił mi wzbogacić się o wspaniałe doświadczenie. Doświadczenie budujące i dające poczucie dumy z pracy w grupie fajnych ludzi.
Ale może od początku.
Jakie były nasze założenia?
1) Poruszyć temat ekspatów w Polsce i na świecie, aby pokazać, że takie tematy w Polsce są ważne i bardzo nośne.
W związku z tym, że coraz więcej firm zagranicznych otwiera się na nasz kraj i zaczyna go traktować poważnie wysyłając tu swoich ludzi, którzy działają lokalnie. Pamiętając, że Polska jest autentycznym, nie życzeniowym potentatem w dziedzinie outsourcingu i Shared Services na świecie i ogromna liczba ludzi tworzy na naszych oczach, w naszym kraju międzynarodowy rynek pracy i międzykulturowe środowisko. Oczywiście to dopiero początek miedzykulturowej polski, dopiero procenty ludzi w naszym kraju to ekspaci. A więc SIETAR może ten rynek budować od podstaw.
Wymyśliliśmy, że przy tym wszystkim ważne jest budowanie wizerunku SIETAR, jako organizacji skupiającej profesjonalistów w dziedzinie międzykulturowości, która będzie doskonałym zapleczem kompetencyjnym na rynku szkoleń i consultingu w przyszłości.
2) Kierowała nami również pokusa stworzenia eventu, który będzie atrakcyjny (choć trochę) dla biznesu i pokaże prawdziwy potencjał drzemiący w członkach SIETAR. Potencjał, pozwalający sięgnąć za granicę i stworzyć coś, z czego zasłyniemy na skalę międzynarodową, ale też skalę wykraczającą poza organizacje typu NGO nam zachciało się wyjść do do biznesu, absolutnie profesjonalnie.
3) Oczywiście też, chcieliśmy pokazać Wam, członkom SIETAR, że warto angażować się w nasze działania i że można z nami zrobić wiele profesjonalnych rzeczy, a także uczestniczyć w rozwijających spotkaniach i uczyć się od siebie nawzajem.
Ustalenie takich priorytetów, pozwoliło nam szybko ruszyć ze znalezieniem miejsca, wymyśleniem prelegentów, którzy wpasowaliby się w tematykę.
Wśród członków komitetu organizacyjnego dysponowaliśmy wymarzonymi wręcz zasobami w postaci Haliny Wiśniewskiej, która koordynowała część merytoryczną, skompletowanie Agendy i Call For Papers. Mieliśmy reprezentantkę biznesu Wiolę Małotę, która pozwoliła nam spojrzeć na organizację od strony biznesowej i podzieliła się z nami ważnymi uwagami oraz kontaktami. Mieliśmy ogromne zaangażowanie Michaliny Konkel, która uruchomiła ogromne pokłady wiedzy, kontaktów, zaangażowania, świeżości i entuzjazmu. Monika Karwińska pomogła nam zorganizować wolontariuszy, dziewczyny z niemiec – Sylwia Chałupka-Dunse i Anna Strachowska pomagały nam podejmować strategiczne decyzje. Pod koniec energii dodała nam Katarzyna Artemiuk.
I tak maszyna kongresowa zaczęła się rozkręcać.
Logo stworzone przez Michała Farona, które wygrało w specjalnym konkursie, ze swoimi ptakami, reprezentujacymi ekspatów nam samym dodało skrzydeł. Było też kolejnym dowodem na to, że ludzie chętnie dzielą się swoimi pasjami i przemyśleniami i pojmują pewne zjawiska w tak niesamowicie bliski nam sposób.
Bardzo ważnym krokiem, uświadamiającym powagę tego wydarzenia był dla nas udany kontakt z Prof. Kołodką, który wyraził zainteresowanie udziałem.
Następnym krokiem milowym było pozyskanie University of Bedfordshire jako głównego sponsora. Okazało się bowiem, że dostrzeżono nas za granicą i tematyka kongresu okazała się interesująca dla tak zacnej instytucji ja UOB.
W tym momencie byliśmy już pewni, że wydarzenie bedzie ciekawe i nie będzie można przejść wobec niego obojętnie.Myślę, że pozytywne nastawienie i wiara w tematykę, naszą siłę w znacznej mierze pozwoliły nam przyciągnąć kolejnych najważniejszych sponsorów, w tym firmę Lionbridge, która postrzega nas jako partnera, jeśli chodzi kompetencje międzykulturowe.
Wkrótce przestawaliśmy się martwić o pieniądze na wynajem sal, ale problemem wciąż była sprzedaż biletów. Uspokajaliśmy się nawzajem, że w Polsce ludzie zawsze czekają na ostatni moment, że jak już wszyscy wrócą z wakacji, to zaczną liczyć pieniądze, które im zostały po urlopie, osiądą już w domu, w pracy, i wtedy będą myśleć o przyjeździe do Warszawy do nas. Wymyślaliśmy różne powody niskiej sprzedaży biletów, a po spotkaniach spanikowani dzwoniliśmy z prośbą o pomoc w rozpropagowaniu kongresu wśród znajomych.
I coś takiego się stało, że w końcu bilety zaczęły się sprzedawać w tempie, które zaczęło przerastać nasze oczekiwania. Z trwogą przeliczaliśmy ilość toreb z prezentami i planowaliśmy, że sami zrezygnujemy z notesów, czy kalendarzy, a potem będziemy prosić znajomych sietarowców, by i oni zrezygnowali ze swoich.
Ale na szczęście nie musieliśmy zamykać rejestracji i wszyscy chętni mogli przyjść.
Odwiedziło nas ponad 100 osób (włączając członków komitetu). A byli wśrod nich reprezentanci wielu krajów Europy, z którymi mieliśmy okazję spotkać się wieczorem i podczas przerw. Zdecydowana większość uczestników wyrażała się bardzo entuzjastycznie o całej imprezie, zarówno pod względem merytorycznym, organizacyjnym, jak i pod względem niesamowitej atmosfery i przyjaznej uczestnikom życzliwej formy. Sam Profesor Kołodko dziękował za zaproszenie. Zadowolenie byli tez wszyscy znakomici goście i sponsorzy.
Co zyskaliśmy?
1) międzynarodowych członków
2) znajomości i propozycje międzynarodowej współpracy
3) dumę i kapitał kompetencyjny do wykorzystania na następnych kongresach oraz przyszłych projektach
4) fantastyczne wspomnienia.
Podsumowanie:
Krótko podsumowując chciałbym serdecznie podziękować Komitetowi Organizacyjnemu, który włożył ogromną pracę w kongres. Życzyłbym sobie, żeby SIETAR przyciągał do siebie coraz więcej ludzi takich jak Wy dziewczyny, którzy czują tak mocną potrzebę działania razem w celu realizacji tak ciekawych i owocnych projektów.
Do zobaczenia na następnym kongresie,
Dziękuję,
Wasz Koordynator Kongresu Nowa Era Expata
Jakub Gałązka
Jakub Gałązka działa w SIETAR Polska od czterech lat. Od początku zaangażowany był w pracę Grupy Trenerskiej. Poza działalnością w dziedzinie szkoleń międzykulturowych zajmuje się innymi szkoleniami miękkimi. Aktualnie działa w zakresie wprowadania na rynek nowych produktów w firmie informatycznej. Jego praca związana jest z organizacją pracy zespołowej, rekrutacją i szeroko rozumianym rozwojem produktu.